www.life-hilfe.fora.pl

Eliza

A ja codziennie na 8 i najpóźniej chyba do 15.45 Mruga

A w czwartki o 12.25 Mruga

Tak się cieszę. Nie wiem czemu ale przyznam się że kiedyś strasznie Woku nienawidziłam, a teraz Mruga

Z dumą mówię, że jedna z fajnych lekcji. Dzisiaj miałam drugą. Facet jest nie wyjęty. Podobał mi się tekst jego. On powiedział, że musimy orientować się trochę w polityce (

z tego nie za bardzo jestem zadowolona, bo polityki nie znoszę. Ale mniejsza z tym). Więc on mówi, że co lekcje będzie tak. Weźmie kogoś do tablicy i mówi:
-Co tam panie w polityce?
A wtedy odpowiedź będzie o polityce, a nie o Dodzie, która zmieniła Radka na jakiegoś tam Józka XD

Elfik11

Boże ja mam plan straszny po prostu załamana jestem i mam nowego kolegę w klasie który i tak na lekcje nie przychodzi był na rozpoczęciu a teraz mu się nie chce xD

Stellka

O to musi być świetny kolega! Ja tam do mojego planu większych zastrzeżeń nie ma... No może tylko piątki takie trochę..ale nie w sumie nie jest aż tak źle! Nie będę narzekała bo mogło być zawsze gorzej. Dzisiaj co ja odwaliłam.. Najpierw na wf-ie na dworze przy pseudo grze w 'rugby' poślizgnęłam się i zasadziłam łokciem w bramę, a potem po ostatniej lekcji nie zauważyłam... ściany i weszłam prosto w nią.. Ale mieli moi znajomi ubaw xDD

Elfik11

No ja to lepiej przy koleżankach zrobiłam te dopiero miały ubaw ale wole nie mówić bo aż mi się mnie robi żal xD

Stellka

No mów zapewniam Cię, że mojej głupoty nikt nie pobije..bo..bo się po prostu nie da. xD Teraz się martwię, że w środę nie będę miała jak obejrzeć moich kochanych siatkarzy bo mam półtorej godziny kółko muzyczne od 17.15.. Ale muszę tylko przez miesiąc chodzić xD A tak w ogóle to kupiłaś sobie Elfiku coś dzisiaj w Galerii? xD

Eliza

Ej dzisiaj było nieźle poszliśmy nad rzekę z księdzem i zgadnij kto był nad rzeką XD Normalnie ludzie to mieli ubaw. Zaczęli gwizdać dwóch w wodzie, a ja: to nie tak koledzy... gwizdanie nic nie da... krzyczcie murzyn XD
No ale nie chcieli i ja zawołałam no i oczywiście murzyn mnie zauważył XD Wzbudził wielkie zainteresowanie. Nawet ksiądz był ciekawy co takiego można znaleźć w takiej rzece. Jak już "murzyn" wziął się dalej do kopania, to ksiądz na to: "No i wypiął się na nas" XD XD To było cudne, a tak w ogóle duuuużo mam roboty... no i jeszcze mi się alergia objawiła Jezyk

Męczę się strasznie i niewiele pamiętam z lekcji... być może jestem chora, ale nie wiem Jezyk

powiedziałam, że nie zmierzę temperatury i tak pójdę do szkoły... w sobotę przecież mam jeszcze śpiewanie... szlak by mnie trafił, gdybym nie poszła. A w poniedziałek... nie mam nic przeciwko, żeby wcale nie iść do dentysty...

Stellka

Dobre! Haha xDD Pierwsze skojarzenie z rzeką to, jak to napisałaś 'Murzyn' xD Musiało być na prawdę świetnie, szkoda, że mnie tam nie było

A ja jakoś alergii na szczęście ostatnio nie mam. I dobrze, bo to męczarnia. Wieczorem biorę na wszelki wypadek tabletkę, a rano jeszcze krople do nosa i mam spokój. Ja to wczoraj po matmie nie mogłam wyrobić.. Musiałam się zastanowić czy się śmiać czy płakać (oczywiście wybrałam to pierwsze <33).. Najpierw matematyczka na mnie krzyczy i mówi że non stop gadam.. Za jakiś czas proszę o zeszyt koleżankę, a babka do mnie że znowu... Potem ni z tąd ni z owąd zaczyna się do mnie uśmiechać.. Pyta mnie jeden chłopak czy mam zadanie ja już wkurzona odpowiadam, że nie... Patrzę na matematyczkę, a ta ledwo wytrzymuje, żeby śmiechem nie wybuchnąć i do mnie takim tekstem 'ja wiem czemu wy tak krzyczycie. Bo na przerwach taki hałas, że sami siebie przekrzykujecie'... Ja siedzę, ledwo ze śmiechu się trzymam. Po dwóch min następny pyta czy mam to zadanie. Znowu mówię że nie (!) patrzę na babkę a ta się śmieje... Nie rozumiem tej kobiety w ogóle xD Ale ją lubię i mam niezły ubaw na lekcji

Eliza

Eh.. a u nas jest jak na razie fajny pan od historii... no od wok... ale od historii to trochę bardziej nas rozumie. I tak dzisiaj mam taki gówniany dzień za przeproszeniem... Chodzę jak na haju z tymi tabletkami. Dodatkowo jak się mnie czepiła wena, to mogłabym pisać i pisać i tak się męczę. A los pisarski nie łatwy. Chyba Bóg nade mną czuwa, bo mieliśmy mieć dzisiaj teścik z polskiego, a ja wczoraj dość długo z Karolinką na gg siedziałam, no i odpłynęłam z moją weną. Nie mogę się niekiedy wyrobić... Jeszcze idę na olimpiadę z biologii i na konkurs... ale to tam piskuś. Gorzej że normalnie nie mogę zrobić lekcji. Jak się biorę za nie, to ciągle mnie wołają, bo ciągle coś ode mnie chcą

i już się tak wściekam. No i oczywiście list napisałam źle na niemiecki i od nowa musiałam napisać, ale opierdziel dostałam Jezyk

A jeszcze mnie wkurzyła ta z polskiego... normalnie się na niej zemszczę kiedyś i nie będę łagodna. Ale czuję się obrażona. Jeden raz jak mi powiedziała, że nie mam polotu do języka polskiego przeżyłam, ale na to co powiedziała w klasie, że u nas w klasie nie ma żadnego dobrego pisarza. Wpieniła mnie i normalnie napiszę opowieść z jej imieniem i nazwiskiem, albo sztukę i będzie grała zły charakter...

grryyy...

Stellka

No bo niektórzy nauczyciele są niemili. Ja to w sumie nie miałam dzisiaj takiego strasznego dnia.. Biologia to luz.. Lubię przedmiot, lubię nauczycielkę i jest super. Na niemieckim kartkóweczka i lekcje z praktykantką xD W sumie kartkówka prosta, chociaż na pewno na jednej rzeczy się rypnęłam... Potem wf i masakra na dworze, bo nam salę remontują... Następna religia... Na fizyce o dziwo bardzo fajnie było i śmiesznie przede wszystkim xD O ostatnim WOSie nawet nie wspominam.. Nic tylko spać!... Na pn muszę zrobić jakąś dziwną pracę domową z polaka...

Eliza

A ja muszę napisać test z polskiego... mam na to 50 minut i nie wolno mi chodzić po pokoju i nikt mi nie może przeszkadzać... To może ja się wyprowadzę... ludzie to mają porypane. Nie każdy ma chatkę z pięknym małym pokoikiem w którym może robić sobie co się żywnie podoba Jezyk

Stellka

Powodzenia Ci życzę... xD Kurcze już tyle nauki jest od samego początku roku, że nie mogę.. I na każdym kroku przypominają nam o testach. To jest zdecydowanie najgorsze..

Eliza

No a ja to co... Jezyk

maturalny mam jeszcze ustny, to dopiero kicha, ale wybrałam temat... jednak jeszcze nie zdradzam, bo może ktoś z klasy wejdzie na to forum i mi ukradnie temat maturalny. Mam nawet przykładową pracę, no i mam już wybrane książki jeszcze skonsultuję z panią i mogę brać się do pisania i czytania Wesoly

Stellka

Rozumiem xD A ja dzisiaj nie myślę o szkole, o lekcjach, o niczym! Cieszę się ogromnie! Polacy w siatce w finale ME!!! Boże nie potrafię w tej chwili mówić o czymkolwiek innym! W tej chwili tylko to dla mnie istnieje! Jestem taka szczęśliwa, że ciężko mi to słowami opisać..! Może po prostu się nie da... Jutro finał! Jak wygramy, to z radości nie wiem co zrobię! Ale satysfakcjonuje mnie bardzo to 2 miejsce!

Eliza

Eh... ja tam nie oglądam... mam tyle roboty, że nawet nie myślę. Wczoraj to ja byłam wykończona... wróciłam do domu i mi biło totalnie. Dlatego nadawałam się tylko do grania w simsy. Już nie dawałam sobie rady. Siadam przed zeszytem i piszę od nowa list, a przy tym nie mogę jednego durnego słówka napisać "drei" po niemiecku. Napisałam więc drej, skreśliłam i znów tak samo napisałam... po prostu to się nazywa nie kontrolowanie samego siebie...

Stellka

Ja bym wiele rzuciła dla siatki.. Nie wyobrażam sobie, żebym mogła tego nie obejrzeć.! A dzisiaj finał, jak wygramy to nie wiem sama co ze szczęścia zrobię.. Poważnie.. A tak poza tym to skończyłam odrabiać przed jakimiś 15 min pracę domową z polskiego, która brzmiała 'Opowiedz o tym co wydarzyło się w raju z punktu widzenia Adama lub Ewy -kartka z pamiętnika'... Popisałam takie głupoty, że jak pani będzie mi kazała to przeczytać to chyba jej odmówię...